KsiążkiNewsletterKsiążkiPOLECAMY |
To jest napad! Czyli kawałek nieznanej historii Ameryki
Książka wypełniona po przegi anegtotami i ciekawostkami, które można używać przy okazji spotkań ze znajomymi lub podczas rodzinnego obiadu. Wszyscy na pewno będą pod wrażeniem takich historii z życia dzikiego i nie tylko Zachodu.
Naprawde warte polecenia !!!
Świetna książka Marka Wałkuskiego. Dziwactwa dokonywane podczas napadów na banki przedstawione w genialny sposób. Polecam
Ameryka napadami stoi
Ameryka jest krajem, gdzie odnotowano największy odsetek napadów na banki, nie ma tygodnia, w którym w różnych regionach kraju nie zostało obrabowanych przynajmniej kilka placówek. W ciągu ostatnich stuleci, ilość napadów można liczyć w tysiącach, a każdy z nich jest inny, każdy z nich wiąże się też z innymi konsekwencjami, różny jest bowiem przebieg wydarzeń z nimi związanych. Można wręcz powiedzieć, że napady stały się amerykańską specjalnością, zaś wybrani przestępcy trwale zapisali się na kartach historii, wzbudzając nie tylko potępienie, ale i … podziw.
O przestępcach, ich motywach, a także o przebiegu napadów zajmująco pisze Marek Wałkuski w swojej książce opublikowanej nakładem Wydawnictwa Helion. Pozycja „To jest napad! czyli kawałek historii”, to zajmująca historia amerykańskiej przestępczości ograniczona tylko do napadów na banki. Na stronach książki znajdziemy napady przerażające mroczną stroną ludzkiej duszy, napady świadczące o doskonałym przygotowaniu, a także sporo nieudaczników, których działania przypominają sceny z popularnych filmów komediowych. To wszystko, w plastycznej oprawie i atrakcyjnej formie, składa się na niezwykłą opowieść, która porwie nie tylko miłośników USA, bankierów czy osoby zajmujące się ochroną życia ludzkiego oraz mienia. To przede wszystkim prawdziwa analiza socjologiczna sprawców, wpisana w tło historyczne i kulturowe, która zachwyci wszystkich czytelników, poszukujących wrażeń oraz niezwykłych i opartych na faktach historii.
Autor przytacza przebieg pierwszych napadów na banki podkreślając, że ich rabowanie miało miejsce od początku istnienia Stanów Zjednoczonych. Na przestrzeni wieków zmieniały się oczywiście sposoby i narzędzia ku temu służące – do połowy XIX wieku były to włamania, dopiero XX wiek przyniósł niejako „profesjonalizację” zawodu rabusia, pojawiły się różnego rodzaju specjalizacje, w tym profesjonaliści doskonali w swoim zawodzie włamywacza czy kasiarza. Swoją działalność rozpoczęły też gangi zawodowych rabusiów, którzy coraz większą brawurą, ale i perfekcyjnym przygotowaniem, zaczęli wyróżniać się na tle innych przestępców. Włamania przybrały taką skalę, że zaczęto wyznaczać w niektórych stanach nagrody za pomoc w schwytaniu złodziei. Swego rodzaju nagonka na bankowych włamywaczy, a także zaostrzenie kary za napady oraz działania odpowiednich służb spowodowały, że skala zjawiska zaczęła się zmniejszać. Działo się tak do lat 50, kiedy to liczba skoków na bank zaczęła znów wzrastać, zaś zwiększonej liczbie napadów towarzyszyła zmiana profilu rabusia – z grup profesjonalistów w samotnych amatorów.
Wałkuski przywołuje takie postacie, jak Charles Estell, który zadał sobie trud, by dostać się do bankowego skarbca, choć nie dane mu było długo nacieszyć się łupem – z powodu tuszy utknął w kanale wentylacyjnym, którym próbował uciec, a także osoby najmłodszego i najstarszego rabusia (odpowiednio: dziewięcio- i ponad dziewięćdziesięciolatka). Wspomina również rzesze rabusiów pechowców i idiotów, a także nieliczne kobiety, które znalazły się na liście poszukiwanych. Pisze również o społecznym kontekście napadów i o fascynacji przemysłu rozrywkowego opróżnianiem bankowych sejfów. Wymienia amerykańskie produkcje, w których pojawia się choćby postać Jessego Jamesa oraz Butcha Cassidy`ego, a także para Bonnie i Clyde. Przywołuje również historię dolara, omawia rozwój amerykańskiego systemu bankowego i banków, analizuje ponadto mechanizmy napadów.
To tylko nieliczne z tematów (a także osób) poruszonych w książce Marka Wałkuskiego – pozycji na tyle konkretnej, że włamywacze mogą przestudiować ją z uwagą (szczególnie rozdział o idiotach), a jednocześnie na tyle plastycznej, że daleko jej do naukowego opracowania. „To jest napad! Czyli kawałek nieznanej historii Ameryki” to książka, która przyciąga i wciąga, która nie przestaje zadziwiać zarówno drobiazgowym podejściem autora do tematu, jak i jego błyskotliwością oraz stylem. Dzięki temu, a także za sprawą dołączonych do książki zdjęć i dokumentów, mamy do czynienia z lekturą wyjątkową i porywającą, dającą świadectwo zarówno postępującej specjalizacji rabusiów, jak i rozwoju technologicznego, a także niezdrowej ciekawości, którą można odczuć między innymi oglądając hollywoodzkie produkcje. Tak naprawdę tej fascynacji ulegamy i my, sięgając po książkę, ale tym razem naprawdę warto dać się skusić!
bardzo zabawnie opisany kawał amerykańskiej historii
Bardzo dobra książka. Trochę się jej 'bałam' przez to że jest to coś w rodzaju literatury faktu (reportażu) jeśli mogę to tak ująć. Ale autor ma naprawdę lekkie pióro, a historie, które zebrał były bardzo ciekawe i wciągające. Można się z niej dowiedzieć bardzo wielu ciekawych rzeczy i kawałka historii Ameryki, ale bez sztucznej pompy i owijania w bawełnę.
Bardzo ciekawa z rysem historycznym. Gorąco polecam.
Stany to kraj wielkich możliwości. Skoro prawie ślepy „Slepy Bob” zdołał okraść 17 banków... Takich smaczków jest w książce Wałkuskiego zatrzęsienie. To czyni ją świetną odtrutką po tym, jak człowiek doczyta się, że bank pobrał mu 12 złotych za sprawdzenie salda przez bankomat. Napisałem „pobrał”?! Przecież to ordynarny, chamski napad banku na klienta! W Polsce. W USA jest normalnie. Tam nadal to ludzie napadają na banki. Lepiej czy gorzej, ale jednak ludzie są górą. Cała książka Wałkuskiego o tym traktuje. Z humorem i polotem.
Ciekawostkowe podejście, często oparte na nieco przydługawych fragmentach teoretycznych, ale ciekawie się i szybko się czyta.
Bardzo ciekawa książka, pomagająca zrozumieć wiele mitów amerykańskiej kultury. Napisana lekkim piórem, z licznymi anegdotami, dzięki czemu w formie audiobooka jest idealna na krótkie seanse. Na pewno pomaga zrozumieć i urealnić pewne mity, które znamy z hollywoodzkich filmów, a które mogły się wydawać niedorzeczne. Polecam!
Lektura do tzw. poduszki. Fajnie się czyta, spokojnie odkłada na następny wieczór.
Ameryka napadami na bank stoi. W żadnym innym miejscu na świecie nie ma tylu chętnych do rabowania banków, jak właśnie w Stanach. Można powiedzieć, że to element ich kultury narodowej 😉 Najciekawsze, najbardziej znane, najdziwniejsze i najskuteczniejsze napady zebrał i opisał Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia w Stanach.
Nie o samych napadach pisze autor, wspomina też o najbardziej znanych rabusiach, którzy dzięki swoim spektakularnym akcjom zyskiwali status celebryty. Wałkuski opisuje największe skoki na banki, ale też najbardziej spektakularne klapy. Okazuje się, że można pomylić okienko w banku, zapomnieć o łupie lub żądanie pieniędzy napisać na czeku z własnymi danymi. To tylko kilka ciekawostek, zaręczam, że jest ich więcej. Autor sięga do historii, wyjaśnia skąd się w ogóle wziął “zwyczaj” napadania na banki w Ameryce oraz jak schemat napadów zmieniał się przez lata. W książce znajdziemy też historię rozwoju banków czy rozdział poświęcony dolarowi. Książka jest ładnie wydana,twarda okładka, dobry papier, całość bardzo przyjemna dla oka.
“To jest napad!” dobrze się czyta. Autor nie przynudza, bo przygotował dla czytelnika same smaczki związane z tematem. Nawet jeśli pisze o konkretnych modelach broni, której używano podczas napadów, to robi to w sposób ciekawy nawet dla kogoś, kto wie jedynie jak wygląda wiatrówka 😉 Mimo wielu danych książka nie ma charakteru pracy naukowej, czy nudnego zestawienia. Wręcz przeciwnie, jest sporą dawką wiedzy podaną w przystępny, ciekawy i zabawny sposób.
Amerykanie napadają na banki od wieków, wielu rabusiów zyskało status gwiazdy, a motyw napadu jest bardzo często wykorzystywany w filmach akcji. Jest to kawałek historii Stanów Zjednoczonych, który dzięki książce Marka Wałkuskiego możemy poznać.
Dla kogo jest ta książka? Wydaje mi się, że to dobry pomysł na prezent dla mężczyzny, ale ja też dobrze się bawiłam przy czytaniu. Ze względu na ładne wydanie książka świetnie sprawdzi się jako prezent.
Ciekawy sposób opisu Stanów Zjednoczonych (a w zasadzie ich historii), aczkolwiek jest to raczej zbiór anegdot, niż spójna całość. Zdarzają się też powtórzenia. W stylu bardzo podobna do poprzedniej książki tego autora, czyli "Wałkowania Ameryki".
Ciekawe, chociaż po czasie trochę nudnawe.
Anegdotycznie przedstawiona solidna część kryminalnej historii Ameryki. Zdarzenia, postacie, mechanizmy celebryzacji bandziorów, instytucje. Interesujące dla przeciętnego zjadacza chleba. Doskonale się słucha.
|
Twoje narzędziaZakupy i usługiOferty pracyPodaj szczegóły pracy jakiej szukasz (zawód, miasto, stanowisko, itp.) lub wybierz branżę. |
O serwisie . Dla prasy . Regulamin . Polityka prywatności . Reklama . Kontakt . Uwagi i błędy |
Copyright © Kasat Sp. z o.o.