KsiążkiNewsletterKsiążkiPOLECAMY |
Sekrety mistrza fotografii cyfrowej. Lekcje ze Scottem Kelbym
Bardzo dużo wskazówek które ułatwiają robienie fajnych zdjęć . Polecam tego autora pisze prostym językiem.
Bardzo dużo wskazówek które ułatwiają robienie fajnych zdjęć . Polecam tego autora pisze prostym językiem.
Porządna, techniczna książka, kontynuacja poprzednich trzech tomów. Autor dzieli się z czytelnikiem swoimi sekretami fotografii w taki sposób, jakby czytelnik uczestniczył z nim razem na prywatnych warsztatach. Książka nie wyczerpuje zagadnień oraz sztuczek jakie są skuteczne w tej profesji, dlatego wierzę, że Scott jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy wspaniałą publikacją. Z wielu książek o tematyce foto jakie przeczytałem, tą mogę śmiało polecić!
Lubię książki Scotta Kelby'ego za jego niewymuszony styl, ale i za porządną dawkę nauki. Jeśli ktoś decyduje się częściej używać lampy błyskowej (a zdjęcia Scotta pokazują, że warto) zwłaszcza do fotografii portretowej, to koniecznie trzeba tę książkę przejrzeć.
ciąg rewelacyjnych książek , napisane czytelnym językiem z lekkim dowcipem i ogromną fachowością - polecam po stokroć !
Świetna książka , napisana prostym językiem ,wypełniona konkretami , polecam dla osób rozpoczynających przygodę z fotografią .
precyzowane krótko, konkretnie i ...dowcipnie.
Jeden z najlepszych poradników o fotografii.
Polecam, dla wielbicieli tematu.
Obowiązkowy podręcznik pasjonata i początkującego fotografa. W bardzo przystępny sposób przedstawiony świat fotografii.
Bardzo przystępnie i zrozumiale dla czytającego napisana książka. Zawiera wiele cennych porad i praktycznych wskazówek dla osób chcących poszerzać swoją wiedzę w dziedzinie fotografii. Polecam wszystkie części z serii "Sekrety mistrza fotografii cyfrowej".
Ciekawa kontynuacja serii, można w niej znaleźć coś co już było omawiane, jak i wiele nowości, na pewno warto przeczytać.
Książka ciekawa, chociaż momentami autor podaje bardzo podstawowe wskazówki.
Dobra pozycja traktujaca o podstawach fotografi. Odpowiednia dla osob ktore dopiero nabyly swoj pierwszy aparat i chca doskonalic swoj warsztat lecz nie wiedza jeszcze w ktora strone chca isc.
Tradycyjnie już, następna świetna książka-poradnik. Czyta się to to lekko i przyjemnie, pozycja adresowana dla początkującego jak i zaawansowanego fotografa, gdyż zarówno pierwszy jak i drugi będzie czerpał pełnymi garściami „amerykańskie” przepisy na udaną fotografię. W dniu, w którym przeczytałem ostatni rozdział postanowiłem wypróbować parę przepisów na pięknej aktorce…
http://www.dphotographer.co.uk/users/21109/thm1024/1347666626_Joanna.JPG
W pewnym miesięczniku ukazała się niezbyt pochlebna recenzja. Niestety, tym samym wystawili sobie, a raczej strzelili w kolano. Np., Scott pisze”…po zmniejszeniu wartości przysłony do f/1,8 lub f/ 2,8 …użyć przycisku głębi ostrości…”-bo ta się zmienia-i, co w tym dziwnego? Jeśli ZMNIEJSZYŁ to znaczy, że obiektyw miał światło f/1,4 a więc należy użyć podglądu głębi.
Zmniejszamy wartość przesłony-f 1,8>2,8>3,2>3,5>4,0 itd. Zwiększamy wartość przesłony-4,0>3,5>3,2>2,8>1,8 i 1,4 (1,0). Im większa średnica wejściowa obiektywu tym mniejsza wartość f określająca przysłonę. Czyli mniejsza wartość f oznacza więcej światła wpada do aparatu. Ta zależność jest dość oczywista. Tak trudno to zapamiętać?
Następny zarzut to fotografia gwiazd. Scott radzi maksymalnie zmniejszyć czułość matrycy, redaktorzy wręcz odwrotnie. Długie naświetlanie plus wysoka czułość to CIEPŁO na matrycy a więc w najlepszym szum a w najgorszym …
Następny zarzut…, a zresztą szkoda słów. Wystarczy obejrzeć fotografie autora książki i redaktora czasopisma-to najprostsza i najlepsza metoda oceny przydatności i kompetencji autora.
Typowo amerykański poradnik z wszystkimi wadami i zaletami
|
Twoje narzędziaZakupy i usługiOferty pracyPodaj szczegóły pracy jakiej szukasz (zawód, miasto, stanowisko, itp.) lub wybierz branżę. |
O serwisie . Dla prasy . Regulamin . Polityka prywatności . Reklama . Kontakt . Uwagi i błędy |
Copyright © Kasat Sp. z o.o.