KsiążkiNewsletterKsiążkiPOLECAMY |
Maraton. Trening metodą Gallowaya
Każdy, kto chcę zacząć biegać musi przeczytać tą książkę. Książka obowiązkowa.
Metoda bardzo dobra, książka również.
Mam kilka maratonów za sobą, czasy bardzo amatorskie, ale co mogę powiedzieć, to metoda Gallowaya boli znacznie mniej na trasie, niż zwyczajny bieg. Może nie wygląda imponująco, ale działa. Polecam każdemu amatorowi biegania!
dobrze napisana książka dla biegaczy maratończyków, złamałem tą metodą upragnione 3godz w maratonie 13 grudnia biegnąc w masce na 2godz 57min 13sek, a wcześniej nie mogłem połamać 3godz 11min 39sek z warszawy z 2018r
Całkiem niezła książka mająca pomóc w przygotowaniu do maratonu. Nie traktuje jednak sprawy przekrojowo i skupia się na podejściu marszobiegu.
Książka "Maraton, trening metodą Gallowaya" jest dla mnie wyjątkową pozycją. Po pierwsze dostałem ją na urodziny od wyjątkowej osoby, po drugie dzięki niej zostałem maratończykiem. Zanim zacząłem realizować plan z wspomnianej książki dzielnie realizowałem treningi rozpisane przez biegowych guru. Jednostki treningowe były 4-5 razy w tygodniu i rzadko kiedy okazywały się krótsze niż 1 godz. 30 min. Pasja z jaką trenowałem na początku swojej biegowej przygody z czasem gdzieś zanikała. Potrzebowałem zmiany...
Jesienią roku 2012, postanowiłem przygotować się i wystartować w wiosennym maratonie z planem J.Galloway'a "Dobiec do mety". Z tygodnia na tydzień czułem przypływ mocy. W styczniu postanowiłem, że nie będzie to tylko jeden maraton a 5 największych polskich maratonów Dębno, Kraków, Wrocław, Warszawa, Poznań! Wszystkie w jednym roku!
Po 23 tygodniach treningu Galloway'a, jako jednostkę treningową zdobyłem Dębno(07.04.2013) 4 godz. 31 min., 3 tyg. później Kraków(28.04.2013) 4 godz. 8 min.. Podczas maratońskich startów ludzie wytykali mnie palcami, śmiejąc się z marszobiegów. Później jednak okazywało się, że przybiegali za mną! Jeff Galloway i jego trening naprawdę działa!!!
Jeśli komuś odpowiada zaliczenia maratonu marszobiegiem, lepszego podręcznika treningu nie znajdzie.
W tym roku postanowiłam przebiegnąć maraton i w tym celu zakupiłam tę książkę. Czyta się ją bardzo szybko, ale wiele rzeczy się powtarza i czasami mam wrażenie, że jest już trochę nie aktualna. Stosuję technikę o której Galloway piszę - mam nadzieję, że dobiegnę do mety ale czy książka jest warta pieniędzy i czasu? Nie jestem pewna. PEwnie każdy będzie miał subiektywne odczucia. Z perspektywy czasu, większość rzeczy można znaleźć w internecie, na różnych blogach itd.
Jeśli czytałeś pierwszą książkę autora to nie znajdziesz wiele nowości w tym wydaniu, dużo treści powtórzonej i liczne odesłania do książki o podstawach. Z drugiej strony jeśli jest to pierwsza książka od autora to jest poczucie niekompletności i mogą irytować te odesłania do poprzedniej książki - po to kupuje się książkę o maratonie by mieć to omówione od A do Z a nie po to by czytać co jest w innej.
|
Twoje narzędziaZakupy i usługiOferty pracyPodaj szczegóły pracy jakiej szukasz (zawód, miasto, stanowisko, itp.) lub wybierz branżę. |
O serwisie . Dla prasy . Regulamin . Polityka prywatności . Reklama . Kontakt . Uwagi i błędy |
Copyright © Kasat Sp. z o.o.