Książki
Newsletter
Tak, chcę otrzymywać bezpłatny newsletter.
Książki
POLECAMY
|
Minimalizm
Autor:
Leo Babauta
ISBN: 978-8-3770-1718-0
Format: HA, stron: 128
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013-05-07
Koszty wysyłki
Cena książki: 24.00 32 zł
Oszczędzasz: 8.00 zł (25%)
Ocena czytelników [3.5]:
"Aby patrzeć inaczej na świat, najpierw spójrz na człowieka w lustrze" śpiewał król muzyki pop Michael Jackson. Zacznijmy od samego początku, tzn. od dołu. Spójrz tam - co widzisz? Jakie masz na sobie buty? Buty to temat rzeka! Czy słyszałeś o kolekcjonerkach butów? Podobno Victoria Beckham ma ich w swojej szafie ponad 8 tys! A taki Sokrates wierzył, że człowiek mądry będzie wiódł intensywne, ale minimalistyczne życie. Sam nie nosił nawet butów; jednakże stale ulegał czarowi targu i często tam chodził, żeby popatrzeć na te wszystkie wystawione towary. Kiedy jeden z przyjaciół zapytał go, dlaczego tam chodzi, Sokrates powiedział: "Uwielbiam odkrywać, bez ilu rzeczy jestem doskonale szczęśliwy".
Nie chcę Cię namawiać do minimalizmu. Nie interesuje mnie w sumie również, ile masz par butów. Mam też nadzieję, że nie naśladujesz Sokratesa, bo w naszym klimacie mogłoby się to skończyć tragicznie.
Nie w tym rzecz. Zresztą człowiek to stworzenie nadzwyczaj przekorne i gdy Ci powiem: nie potrzebujesz 10 pary butów, to możesz powiedzieć: A właśnie, że potrzebuję! I skoro tak myślisz, to pewnie masz rację. Jeśli jednak odpowiesz, że rzeczywiście nie potrzebujesz, to też masz rację!
A co to jest tak naprawdę POTRZEBA?
Z większości rzeczy można zrezygnować. Bez większości z nich można żyć. Zresztą, na wielu z nich i tak nam nie zależy i nie poświęcamy im uwagi. Uczmy się cieszenia z tego, co już posiadamy. Przecież o wiele lepiej jest skupiać się na tym, co kochamy robić, niż na zdobywaniu coraz większej liczby przedmiotów materialnych. Uczmy się prawidłowego określania tego, co potrzebne. Pamiętajmy, że nie wszystko, co wydaje się nam niezbędne, faktycznie takie jest. Problem leży w traktowaniu rzeczy jako niezbędnych, z tego powodu, że jesteśmy do nich tak mocno przyzwyczajeni i trudno jest nam sobie wyobrazić bez nich życie.
Kilka przykładów:
Samochód. Samochody postrzegane są jako niezbędne, ale co zadziwiające ludzie jakoś radzili sobie bez nich przez kawał czasu, zanim je skonstruowano. Nawet teraz niektórym udaje się prowadzić życie, nie posiadając samochodu. Nie jest to niemożliwe zwłaszcza, jeżeli żyjesz w miejscu z choćby minimalnie rozwiniętym systemem komunikacji miejskiej. W wielu miejscach udaje się również wypożyczać samochody, dzięki czemu można z nich korzystać o wiele taniej, niż gdyby kupić i utrzymywać własny. Można także do wielu miejsc dostać się na piechotę czy rowerem, a w pozostałe wypożyczonym autem lub komunikacją miejską.
Mięso. Wielu ludzi uważa, że nie może się obejść bez kotletów czy hamburgerów. Sam do nich należałem. Dziś jednak jestem weganinem. Być może nie uwierzysz, ale całkowita zmiana wcale nie jest aż tak trudna, zwłaszcza jeżeli będziesz do niej dążyć stopniowo. Będąc weganinem, czuję, że moje życie jest zdrowsze, a także lepsze dla środowiska (hodowla zwierząt przyczynia się np. do marnowania zasobów naturalnych).
Nadmiar ubrań. Jakkolwiek nie zachęcam do praktykowania naturyzmu (choć niektórym to pasuje), ani posiadania zaledwie jednego ubioru, to uważam, że możliwe jest posiadanie mniejszej ilości ciuchów, niż preferuje zdecydowana większość ludzi. Nie ma potrzeby nieustannie kupować nowych części garderoby, aby czuć się modnym można kupować ciuchy wysokiej jakości, które nie wychodzą z mody, o takich kolorach i wzorach, które będą do siebie wzajemnie pasowały.
Duży dom. Posiadaj mniej, a wystarczy ci mniejszy dom.
I co Ty na to wszystko? Zbulwersowany czy zachwycony?
Pewnie, pozostaje mnóstwo pytań i wątpliwości. No i czy autor tych słów sam żyje zgodnie w filozofią minimalistyczną? Zobacz, co odpowiedział na, nieraz dość podchwytliwe pytania czytelników, swojego blogu Leo Babauta, bo to on jest autorem tych słów:
Po co być minimalistą?
Minimalizm to sposób na ucieczkę od nadmiaru, jakim żyje dzisiejszy świat: konsumpcjonizmu, przedmiotów materialnych, bałaganu, obowiązków, dystrakcji, hałasu, a nawet długów. Jest sposobem na powstrzymanie się od tego, co nie jest w życiu prawdziwie istotne, po to, by można było skupić się na tym, co dla nas ważne, co nadaje naszemu życiu sens i czyni nas szczęśliwymi.
Czy minimalizm nie jest nudny? Czy nie powoduje uczucia pustki?
To powszechnie panujące, aczkolwiek błędne, przekonanie, że życie minimalisty wygląda jak życie tybetańskiego mnicha, że jest puste, sterylne i nudne. Wcale tak nie jest, choć oczywiście może tak być jeżeli tylko zdecydujesz się kroczyć w tym kierunku. Osobiście nie zachęcam do takiego minimalizmu. Zamiast tego, po prostu oddalmy od siebie to, co zbędne, by przygotować miejsce na to, co daje nam największą radość. Usuńmy rozpraszacze, by móc stworzyć coś niesamowitego. Redukujmy zobowiązania, by więcej czasu spędzać z ukochanymi osobami. Unikajmy hałasu, by skoncentrować się na naszych myślach oraz naszej sferze duchowej. W rezultacie minimalizm prowadzi do większej ilości szczęścia, spokoju, wewnętrznej równowagi i radości, ponieważ zrobiliśmy na te emocje miejsce w naszym życiu.
Na czym polega życie minimalisty?
W skrócie, jest to pozbycie się wszystkiego, czego nie potrzebujesz oraz z czego nie korzystasz, by uzyskać proste, czyste i pozbawione gratów środowisko, a także by uprościć własne życie. Jest to egzystencja bez obsesji na punkcie przedmiotów materialnych czy robienia zbyt wielu, przesadnie złożonych, rzeczy. To używanie prostych narzędzi, posiadanie minimalnej garderoby, niewielu przedmiotów osobistych i tzw. lekkie życie, nieodbijające się zbytnio na środowisku naturalnym.
Jakie korzyści płyną z bycia minimalistą?
Jest ich naprawdę wiele. Mniej stresu, mniejsze koszty, mniej długów, mniej sprzątania. Więcej czasu i miejsca na tworzenie, na życie z bliskimi. Więcej spokoju, więcej czynności, które kochasz robić. Więcej czasu na poprawę zdrowia i kondycji fizycznej. Życie w ten sposób jest także w większym stopniu zrównoważone i łatwiejsze w organizacji. A to dopiero początek zalet
Jak wygląda plan dnia minimalisty?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale minimalista definitywnie skupia się na tym, żeby robić mniej, ale za to same istotne rzeczy; nie rozpycha swojego grafiku banałami o ile takowy prowadzi; nie rozprasza swojej uwagi porozmieszczanymi dookoła przedmiotami. Dzięki skupieniu się na jednym, najistotniejszym w danym momencie zadaniu, znacznie zwiększa swoją produktywność. Niektórym udaje się nawet praca od zadania do zadania, a inni po prostu ustalają swoje cele każdego ranka.
Jakich zasad muszę przestrzegać, by zostać minimalistą?
Nie ma ustalonego zestawu reguł. Nie ma idealnego sposobu, jedynej drogi. Trzeba starać się żyć prostym życiem, bez niepotrzebnych rzeczy, bez dystrakcji, marnotrawstwa i bałaganu. Jest to po prostu oszczędne, pozbawione długów życie, w zgodzie z naturą i przy zachowaniu równowagi.
Czy aby zostać minimalistą muszę być również wegetarianinem lub weganinem?
Oczywiście, że nie. Jakkolwiek wierzę, że wegański czy wegetariański styl życia jest zgodny z filozofią minimalistyczną, to jednak możesz jeść mięso, jeżeli chcesz. Minimalista w przypadku odżywiania stara się jeść przede wszystkim naturalnie, bez zbytniego obrabiania jedzenia przed spożyciem, jak również nie lubi się przejadać.
Czy nie zaprzeczasz sam sobie, twierdząc, że jesteś minimalistą, posiadając jednocześnie iMaca, duży dom i szóstkę dzieci?
Jak wspominałem, do minimalizmu nie prowadzi jedyna słuszna droga. Każdy musi znaleźć swoją ścieżkę i moja wcale nie musi odzwierciedlać minimalistycznej filozofii żadnego innego człowieka. Nigdy nie uważałem siebie za idealnego minimalistę nieustannie dążę do osiągnięcia tego stanu, ale cały czas znajduję coś, co mogę ulepszyć. Jakkolwiek mam przedmioty, z których posiadaniem inni minimaliści mogą się nie do końca zgadzać, cały czas nad sobą pracuję.
Poza tym, nie mogę nie wspomnieć o wpływie szóstki moich dzieci na mój minimalizm. W tym wypadku trudno jest wszystko uprościć, zrezygnować z absolutnie każdej zbędnej rzeczy, być ekologicznym i jednocześnie mieszkać w małym domku. Nie mam nic na swoją obronę, ale mam za to wyjaśnienie dla tej sytuacji: dzieci urodziły mi się, zanim w moim życiu zaistniało dążenie do adaptacji filozofii minimalistycznej, a także pojawiały się w trakcie jej wdrażania. Spowodowało to, że moja filozofia życiowa ewoluowała i zmienia się nawet teraz, zatem nie mogę napisać, że od zawsze byłem minimalistą. Przykładem tej ewolucji jest moja niedawna decyzja o zostaniu weganinem.
Jak by nie było, nie wyrzucę przecież dzieci z domu tylko dlatego, że zaadaptowałem w swoim życiu nową filozofię byłoby to nieetyczne. Co więcej, ani trochę nie żałuję, że je mam są najlepszym, co mnie spotkało w życiu! Poza tym, upraszczając moje życie, mogę spędzać z nimi więcej czasu.
Podsumowując, uważam, że nawet z szóstką dzieci, adaptacją weganizmu, kupowaniem mniejszych ilości rzeczy, świadomością dóbr i energii pochodzących z natury, posiadając jedno auto, którym rzadko jeżdżę, więcej spacerując i żyjąc najlepiej, jak potrafię w zgodzie z tą filozofią zużywam mniej zasobów naturalnych niż przeciętny obywatel rozwiniętego kraju. Nie jest to usprawiedliwianie faktu posiadania szóstki dzieci, ale udowodnienie, że mój prywatny minimalizm nie jest tak odległy od kanonicznego.
Na czym polega filozofia minimalistyczna?
"Każdego dnia wzbudza się w nas fałszywą potrzebę posiadania czegoś, co jest nam zupełnie zbędne. Dla zrealizowania tych potrzeb jesteśmy w stanie pracować więcej, wpędzać się w długi, zaniedbywać relacje z bliskimi oraz tracić zdrowie, a w konsekwencji trwonić nasze życie.
Czy chcesz stracić swoje życie w ten sposób? Goniąc za kolejnymi błyskotkami? Nieustannie konsumując? Mam nadzieję, że nie, ponieważ nie warto. Odpowiedzią na konsumpcyjny styl życia jest filozofia minimalistyczna, której esencją jest zrobienie miejsca w swoim życiu na to, co prawdziwie ważne, przez usunięcie z niego wszystkiego, co zbędne. Być może wydaje ci się, że ta myśl przewodnia brzmi prosto, ale stoi za nią niesamowita ilość korzyści, dzięki którym twoje życie będzie pełniejsze, a ty szczęśliwszy [...\" - Paweł Kata, tłumacz "Minimalizmu"
Nie chodzi o to, żebyś pozbawiał się w życiu przyjemności
Chodzi o to, żeby było ono jeszcze bardziej przyjemne, dzięki harmonii, uporządkowaniu, szybszemu wykonywaniu czynności czy też znajdowaniu radości w rzeczach małych. Żeby udało Ci się odkryć, co tak naprawdę jest dla Ciebie w życiu ważne. I codziennie się z tego cieszyć. A także aby prostota wprowadzona do Twojego życia pomogła Ci osiągać Twoje cele.
Czego m.in. dowiesz się z książki "Minimalizm" L. Babauty?
- jakie są zasady minimalizmu?
- jak uprościć to, co robisz?
- jak usuwać nieporządek?
- jak powinien wyglądać dom minimalizmu i jak go stworzyć?
- jak stworzyć minimalistyczne miejsce pracy?
- co to znaczy "minimalistyczny komputer"?
- jak podróżować minimalistycznie?
Jak widzisz w książce nie znajdziesz jedynie pięknej teorii. Nie zostaniesz sam w świecie z tyloma dobrami bez praktycznych wskazówek, co robić, aby się w nich odnaleźć. O nie! Dostaniesz bardzo konkretne rady, np. dotyczące tego, jak nauczyć dzieci sprzątać (to niezwykle inspirująca część książki - myślę, że rodzice, którzy do minimalizmu nie są przekonani, dużo mogą na niej skorzystać). Oto mała część:
Generalne porządki. Na początku, jeżeli twoje dzieci mają masę gratów, będziesz chciał zrobić za nie generalne porządki. Sposobem na to jest odcięcie ich na trochę od własnego pokoju i przejrzenie wszystkich rzeczy, które posiadają. Tradycyjnie, zajmuj się jedną lokacją naraz: szuflada, regał, półka w szafie itd. Wszystko, co się w niej znajduje, wyjmij i podziel na rzeczy absolutnie niezbędne i te do wyrzucenia lub oddania (warto zawczasu przygotować na to pudła i gdy się wypełnią, zawieźć do kościoła lub organizacji charytatywnej).
Następnie to, co zostaje, wraca na miejsce i czynności powtarzamy z kolejną lokacją. Jeżeli się sprężysz, jeden pokój możesz oczyścić nawet w kilka godzin.
Zostaw wolne miejsce. Gdy wkładasz z powrotem istotne rzeczy, nie staraj się na siłę wypełniać każdej szuflady, szafy czy półki. Zostaw odrobinę miejsca dookoła przedmiotów. Nie tylko estetyczniej to wygląda, ale także zawczasu zostawiasz miejsce na kilka dodatkowych, jeżeli będą potrzebne.
Ograniczaj. Dla nas kluczowym zagadnieniem było ograniczenie bałaganu, jaki generują dzieci, dlatego pozwalaliśmy im trzymać ich rzeczy wyłącznie w ich pokojach. Jadalnia, kuchnia czy pokój dzienny przeznaczone są wyłącznie na rzeczy domowego użytku. Dla naszych dwóch bobasów przeznaczyliśmy wprawdzie na tym neutralnym obszarze miejsce, w którym mogą się bawić, więc często zabawki walają się tu i ówdzie po meblach i podłodze, ale nadal staramy się jak możemy, by utrzymać to pod kontrolą. Dzięki temu udaje nam się zachować minimalistyczny ton większości naszej przestrzeni życiowej.
Dostępna także specjalna wersja dźwiękowa
AUDIOBOOK
Wersja dźwiękowa (audiobook) została nagrana przez profesjonalnego lektora i zapisana w formacie mp3. Dzięki temu, wystarczy, że kupujesz audiobooka, wgrywasz go na swój odtwarzacz mp3 i od razu:
- możesz słuchać książki, gdziekolwiek jesteś;
- nie potrzebujesz ani odpowiedniego oświetlenia, ani użycia rąk - możesz
np. jechać samochodem i słuchać, ćwiczyć na siłowni i słuchać...;
- dzięki wielokrotnemu przesłuchaniu materiału świetnie sobie utrwalisz
motywacyjne treści książki i łatwiej wprowadzisz je w życie;
- jeśli jesteś słuchowcem - będziesz zaskoczony tym, jak łatwo i przyjemnie
przyswaja się wiedzę dzięki audiobookowi.
Wersję audiobook możesz zamówić, wybierając odpowiednią opcję podczas dodawania publikacji do koszyka na dole strony.
Kim jest Leo Babauta?
Mąż i ojciec szóstki dzieci, pisarz, słynny bloger, weganin. Jak sam pisze, nie jest doktorem czy coachem. Nie ma miliona dolarów i nie jest światowej klasy sportowcem. Od grudnia 2005 zmienia swoje życie: przestał palić, przebiegł kilka maratonów, wstaje rano, jest zorganizowany, zaczął kontrolować swoje finanse, napisał książki, które stały się znane. Wciąż nad sobą pracuje i stosuje proste metody, które się sprawdzająO L. Babaucie (na podstawie: https//zenhabits.net/my-story/)
Czego jeszcze dowiesz się z jego książki?
- dlaczego minimalizm to koniec organizowania się?
- jak radzić sobie z nieminimalistycznymi ukochanymi?
- jak sprawić, by finanse były minimalistyczne, w dobrym tego słowa znaczeniu?
- czy minimalistyczny fitness to coś dobrego?
- jak dba o siebie minimalista?
- jak zredukować ilość obowiązków?
Ale żeby nie było tak "surowo" i bez żadnej przyjemności, mam dla Ciebie miłą niespodziankę - minimalista nie je samych niedobrych rzeczy. W jego przypadku, "to, co niezdrowe, jest pyszne" można zamienić na "to, co minimalistyczne, jest pyszne". Aby dodać nieco smaczku minimalizmowi, na końcu książki możesz zapoznać się z przepisami na m.in. najlepszą zupę na świecie i chili ala Zen Habits z trzech rodzajów fasoli.
Bo, tak jak wspominałam, życie minimalisty nie jest pozbawione przyjemności. Ono z radości ma się składać! Jak mówi Leo Babauta:
Kluczem do minimalizmu jest odgadnięcie tego, co czyni cię szczęśliwym i pozbycie się całej reszty, aby w pewnym sensie stworzyć czas na to, co dla ciebie ważne. W żadnym wypadku minimalizm nie powinien być utożsamiany z prowadzeniem życia pustelnika lub trwaniem w nieustającym poczuciu nudy.
Celem jest bogate życie, przy niewielkim stanie posiadania. Twoje życie, jako minimalisty, będzie inne niż moje. To ty będziesz musiał odkryć, co czyni cię prawdziwie szczęśliwym. Zaplanuj swój idealny dzień, a potem usuń z niego wszystko, co nie jest ci absolutnie potrzebne. Zrób w swoim życiu miejsce właśnie na ten idealny dzień, na rzeczy, czynności oraz ludzi, których kochasz.L. Babauta, "Minimalizm"
Zrób to miejsce już dziś!
PS Możesz "zostać swego rodzaju" minimalistą już teraz. Ebook lub audio MP3 - nie uważasz, że papier nie przystoi minimalizmowi.
|
Twoje narzędzia
Zakupy i usługi
Oferty pracy
Podaj szczegóły pracy jakiej szukasz (zawód, miasto, stanowisko, itp.) lub wybierz branżę.
|